środa, 7 stycznia 2015

Kilka słów o malowaniu oczu

Jako że nie mogę zostawać zbytnio w tyle względem Meglivorna, przyszedł wreszcie czas na mój pierwszy post. Przedstawię Wam w kilku prostych krokach, jak szybko i ładnie namalować Waszym figurkom oczy. Są one w moim odczuciu jednym z ważniejszych elementów postaci. Bo cóż z tego, że Wasz model jest pięknie pomalowany i wycieniowany, jeśli wystarczy przypadkowo zrobiony zez, aby zniweczyć efekty całej ciężkiej pracy?

A więc pędzle w dłonie i do dzieła!

 

Krok 1. Namalujcie ciemne plamy w miejscu oczu. To jest ten moment, kiedy wybieracie kolor oprawy oczu. Polecam czarny lub brązowy (ja zwykle używam Dryad Bark, czyli ciemny brąz).
(Oczywiście możecie zaszaleć z fioletowym, niebieskim czy zielonym, jeśli ktoś chciałby robić figurce makijaż. Chociaż w tym przypadku polecam raczej zrobienie oczu ciemnym kolorem, a na sam koniec dodanie w zewnętrznych kącikach oczu obramowanie wybranym kolorem. Można też zrobić plamę najpierw w wybranym kolorze, a potem w jej wnętrzu czarną lub brązową, dzięki czemu uzyskuje się efekt zarówno cieni, jak i rzęs. Ale z tym raczej ostrożnie, oczy są ważnym szczegółem, ale bardzo łatwo przesadzić z warstwami. Raz udało mi się namalować je tak, że wyglądały jak karnawałowa maska i musiałam zrezygnować z dodatkowych kolorowych obwódek i malować wszystko od nowa.)

Jeśli plamy wyjdą Wam nie do końca równo, najlepiej już w tym momencie poprawcie ich kontury tą samą farbką, którą malowaliście skórę.


Krok 2. Wewnątrz ciemnych plam namalujcie mniejsze, białe. 



Krok 3. W samym środku oka zróbcie tęczówkę w wybranym kolorze. Najlepiej nałóżcie na końcówkę pędzla zerówki tyle farby, żeby na jego końcu utworzyła się maleńka kropelka i tę właśnie kropelkę przyłóżcie do białka oka. Po namalowaniu pierwszej tęczówki, uważnie spójrzcie na figurkę od frontu i dopiero namalujcie drugie oko. Jest to ważne, żeby nie zrobić swojemu modelowi zeza, o którym wspominałam :) 


W tym momencie osoby początkujące mogą zakończyć pracę,
ponieważ dalsze dwa kroki są trudne i nie aż tak ważne.




Krok 4. Nałóżcie na pędzel jeszcze mniej farby niż przy tęczówkach, najlepiej białej. Zróbcie nimi plamki w obrębie tęczówki, może być na środku, ale nie musi. W ten sposób namalujecie tak zwane bliki- imitacje odbicia w oczach światła. Nie musicie do tego używać farby białej, ważne jest tylko, żeby była jaśniejsza od koloru tęczówki. Ale bliki można zrobić też np. błękitne w ciemnoniebieskich oczach. 


Krok 5. To już ostatni etap, najmniej widoczny, który ja robię właściwie chyba bardziej dla własnej satysfakcji: malowanie źrenicy. Samym końcem pędzelka zróbcie czarną plamkę mniej więcej na środku oka. Nie ma problemu, jeżeli nachodzi nieco na bliki. 



Voilà! Piękne oczy gotowe. Nie zapomnijcie też o brwiach, najlepiej w tym samym kolorze co włosy albo nieco jaśniejszym.




Przykład oczu innej figurki (którą na pewno jeszcze tu zobaczycie, jak tylko ją skończę) malowanych tą metodą:






I jeszcze zdjęcie moich pierwszych oczu. Nikt mi nie doradzał, a ja oczywiście sama z siebie też nie wpadłam na wyżej opisaną metodę, dlatego męczyłam się i najpierw namalowałam białe plamy i tęczówki, a potem dopiero malowałam cieniutkim pędzelkiem czarne obwódki dookoła.Wyszło nie najgorzej, co doprowadza nas do jednego wniosku: nie liczy się metoda, a efekt ;)


Niektórym się może wydawać, że to za dużo roboty jak na coś tak małego jak oczy. Mi samej się zdarzyło, że usiadłam kiedyś do jeszcze nieskończonej figurki i zamiast zrobić płaszcz, wzięłam się właśnie do oczu. W efekcie, kiedy Meglivorn oglądał model kilka dni później, usłyszałam zarzut: "Znowu nic nie malowałaś!". Ja
oczywiście byłam oburzona: "Jak to nie, a oczy same się zrobiły?!". Musicie być na to przygotowani
: nikt nie zwróci uwagi na oczy w pierwszej kolejności. Ale namalujcie je tak, żeby kiedy już je ktoś zauważy, był nimi zachwycony :)

2 komentarze:

  1. Nie chcę się jakoś czepiać, bo jest ładnie, ale mam wrażenie, że trochę za duże te oczka i przez to wychodzą ciut nienaturalnie. Przynajmniej na tym zabarwionym na czerwono zdjęciu wyglądają, jakby chciały dokonać ucieczki z orbit.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że na tym zdjęciu wyszły na jeszcze większe niż są. Głównie dlatego, że oczy figurki od początku były wypukłe, a do tego doszło jeszcze sporo warstw farby (doliczając te z 1. nieudanej próby) i w efekcie są faktycznie wyłupiaste (i to do tego stopnia, że na czerwonym zdjęciu rzucają nawet cień :D ).

      Usuń