Sea Lord Aislinn vs Kurt Helborg
Lord Aislin przygotował swój łuk do
walki i oczekiwał na sygnał do rozpoczęcia pojedynku. Gdy gong
zabrzmiał, jego przeciwnik Kurt Helborg spiął konia do galopu.
Pierwsza elfia strzała chybiła cel o cal, druga zaś smagnęła
kapitana po twarzy, rozcinając mu policzek i niegroźnie uszkadzając
ucho. Lecz przy trzeciej strzale ludzki wojownik nie miał już tyle
szczęścia. Grot przeszył jego pierś, marszałek Imperium zachwiał
się i z cichym tąpnięciem opadł na piach areny.
Yolath the Terrible vs The Knight of the Perilous Lance
Rycerz natarł na Yolatha, lecz zanim
zdołał wymierzyć cios, przeciwnik wzbił się w powietrze i rzucił
w Bretończyka swoją wykonaną z bursztynu włócznią. Jej grot bez
problemu przebił zbroję człowieka na wylot. Uderzenie wyrzuciło
go z siodła, zaś rana okazała się tak głęboko, że rycerzowi
przyszło pożegnać się z życiem.
Ten-Zlati vs Isabella von Carstein
Wampirzyca biegła w stronę
jaszczuroczłeka, czując jak magiczna aura gęstnieje wokół niego.
Wiedziała, że jeśli nie zdoła do niego dobiec, straci swoje
nie-życie. Nagle z rąk Ten-Zlati wystrzeliła wiązka piorunów,
prosto w biegnącą wampirzycę. Trafiwszy ją w pierś, natychmiast
odrzuciły Isabelle daleko w tył, pozbawiając przy tym
przytomności. Kolejne pioruny tylko zwęgliły resztę jej bladego
ciała.
Drazhoath the Ashen vs Thorek Ironbrow
Thorek, widząc Drazhoatha, ze złością
uderzył w kowadło. Oto stała przed nim żywa hańba każdego
krasnoluda: jego pobratymiec, który wraz ze swymi ziomkami porzucił
kult przodków, aby oddawać cześć bogom chaosu. Khazad był
szczęśliwy, że przodkowie dają mu sposobność ku wykreśleniu
jednego z imion z księgi zniewag. Zaczął popędzać swojego
asystenta przy kowadle zagłady, podczas gdy Drazhoath, siedząc na
swoim byku, patrzył z pogardą na tych słabych, zapatrzonych w
duchy przodków kurdupli. Siedząc na swoim wielki byku, powoli badał
swoimi magicznymi zmysłami przestrzeń wokół areny. Gdy
zabrzmiał gong, Thorek uderzył w kowadło zagłady. Drazhoath
uniósł się na swoim potworzei zaszarżował prosto na przeciwnika.
Magiczną mocą przywołał ciężki popiół, który oblepił
krasnoludy stojące przy kowadle. Wierzchowiec Drazhoatha zionął
ogniem wprost w kowali, lecz te zamiast uciec, rzcuiły się na
Cinderbreath'a. Jęły go ranić i siekać tak, że odpadały od
niego kolejne płaty gorejącej skóry. Osteteczny cios potworowi
zadał sam Thorek, uderzając paskudztwo prosto w rogaty łeb.
Olbrzymi skrzydlaty byk padł na ziemię, zaś ciężko ranne
krasnoludy zebrały się wokół mistrza run by służyć mu ochroną.
Spod ogromnego cielska wyłonił się zdrajca ich rodu Drazhoath,
Lord Czarnej Fortecy, mistrz legionu Azgorha. W rękach trzymał
przeklętą buławę, na której czerwone runy błyszczały
niepokojącym blaskiem. Cały okuty w czarny pancerz zbliżał się
powoli w kierunku Thorek'a. Pierwsi padli wierni strażnicy, ocaleni
spod kopyt byka. Potem starli się ze sobą prorok Hashuta z mistrzem
run- potęga plugawego chaosu przeciw wiedzy przodków. Pomimo
ciężkich poparzeń, twarz Thorek'a nie zdradzała śladu bólu.
Cios za ciosem zyskiwał przewagę. Drazhoath pozbawiony swojego
wierzchowca stracił rezolutność i powoli ustępował pola swemu
przeciwnikowi... Aż w końcu postawił zasłonę o sekundę za późno
i runiczny młot roztrzaskał mu bark. Drazhoath upadł od impetu
uderzenia, dając przeciwnikowi czas na zadanie drugiego ciosu, który
uderzył prosto w klatkę piersiową. Wygrawszy pojedynek, Thorek
rozejrzał się po pobojowisku. Część jego straży jeszcze żyła,
a asystent pozostał nietknięty. Odetchnął z ulgą.
Ar-Ulric Emil Valgeir vs Borgio the
Besieger
Borgio zaszarżował na przeciwnika,
lecz magiczna aura broni kapłana spowalniała ruchy Tileańczyka do
tego stopnia, że Emil bez problemu wyprowadził pierwszy miażdżący
cios. Jednak bojowy koń Borgia tresowany był tylko i wyłącznie do
wojny i nigdy nie poddawał się strachowi. Natarł na kapłana,
miażdżąc mu stopę i doprowadzając do szału. Valgeir z całej
mocy uderzył w konia i powalił go na ziemię, wyrzucając przy tym
jeźdca z siodła. Pomimo wcześniej otrzymanych ran Borgio
wydostał się zręcznie spod martwego rumaka i zerwał się do
ponownego ataku na oponenta. Rozwścieczony śmiercią wiernego
wierzchowca, wymierzył potężny cios i przełamał zasłonę
przeciwnika, miażdżąc buzdyganem twarz kapłana.
Balthasar Gelt vs Ariel
Balthasar wzbił swego pegaza w
powietrze, pewny wygrany. Bez problemu splótł wiatry magii
i wypowiedział słowa przyzywające czarne jak noc kruki. Lecz
pośpiech i pewność siebie często okazują się zgubne. Zaklęcie
maga nie tylko nie przyniosło spodziewanych efektów, ale też
zraniło go dotkliwie. Biorąc to za dobry znak, Ariel z elfią
precyzją rzuciła swą bursztynową włócznią, której grot wbił
się prosto w serce pyszałtkowatego maga.
Bohemond the Beastslayer vs Gilead and
Fithvael
Gilead oraz jego wierny towarzysz
niedoli Fithvael wystrzelili prosto w szarżującego wroga. Bełt
z kuszy Fithvael'a gładko przeszedł przez zbroję rycerza,
Bohemond jednak nie zwolnił i z wielkim impetem wpadł na
Gileada. Na szczęście tamten poruszał się z nadnaturalną
prędkością i potężnym wybiciem zdołał skoczyć na pędzącego
jeźdzca. Zrzucił go z konia i wraz z nim upadł na piach areny. Po
krótkiej szarpaninie zerwał się na równe nogi, dobywając broni.
Zaatakował z elfią zręcznością, lecz jego magiczne ostrze
uderzyło w tarczę rycerza z impetem, który przełamał je na dwie
części. Elf stał się bezbronny. Sprytny Bretończyk chciał to
jak najszybciej wykorzystać, lecz Fithvael czuwał nad swym druhem i
rzucił w stronę Gileada drugi miecz, który elf pochwycił w
powietrzu. Wymierzył kolejny cios, tym razem skrzętnie unikając
spotkania z tarczą Bohemoda. Wystarczyło kolejnych kilka sekund by
rycerz padł martwy z przeciętą tętnicą szyjną.
Nicholas Warfoot vs Keorl Thunderhand
Nicholas ruszył na człowieka, chcąc
skończyć walkę jeszcze zanim zgłodnieje. Wierny kucyk niósł
swego pana na grzbiecie, biegnąc najszybciej jak mógł. Gdy
przeciwnicy spotkali się na środku areny, Keorl szybkim ciosem
uderzył w zbroję niziołka. Pancerz pękł z trzaskiem pod naporem
zaklętej broni, płosząc hałasem kuca. Przestraszone zwierzę
uderzyło człowieka w kolano, wytrącając go z równowagi,
lecz ogarnięty bojowym szałem Keorl nie zważał na przeciwności i
zaatakował powtórnie. Przeszywszy na wylot pierś niziołka,
wyrzucił go z siodła. Gong ogłosił koniec pojedynku i zwycięstwo
ludzkiej rasy.
Erik Redaxe vs Golgfag Maneater
Erik nawoływał swego boskiego
opiekuna Thora, aby zesłał śmierć na jego wrogów. Patrząc na te
modły, wielki ogr śmiał się w niebogłosy. Uznał to za dobrą
rozrywkę, umilającą oczekiwanie na sygnał do rozpoczęcia walki.
Chmury zgęstniały nagle nad areną, jakby miała zaraz nadejśc
straszliwa ulewa. Gdy tylko zabrzmiał gong, z nieboskłonów
uderzyła prosto w ogra błyskawica. Przez chwilę był oszołomiony,
po chwili jednak ruszył biegiem na swojego przeciwnika. Potężne
cielsko uderzyło wprost w Erika, lecz ten w porę wykorzystał
impet przeciwnika, wbijając w niego swój topór. Ogr nie pozostał
dłużny, dobył swego potężnego sierpu i zdzielił nim Erika w
bok. Ten jednak zamiast upaść, szybkim uderzeniem przeciął
powietrze oraz rękę ogra w łokciu. Krew trysnęła z otwartej
rany, a Golgfag krzyczał niemal tak głośno, jak jeszcze
niedawno się śmiał. Ostateczny cios uderzył ogra w czerep,
uciszając go raz na zawsze.
Liandra Athinol vs Malekith
Przyszedł wreszcie czas na walkę w
przestworzach: Malekith na swym smoku jako pierwszy zerwał się do
lotu, Liandra na swoim poszybowała tuż za nim. Wiedźmi król
skierował na swą przeciwniczkę deszcz małych ostrych szpikulców,
lecz żaden z nich nie zranił dzielnej elfki. Nie pozostając mu
dłużna, zaatakowała Malekitha z męstwem godnym najznamienitszych
bohaterów. Jednak rzucona przez nią wielka kula ognia tylko lekko
smagnęła skrzydło Seraphona. Smok nie pozwolił, by elfka zyskała
przewagę i zwinąwszy ranne skrzydło, wykorzystał różnicę
wysokości i runął wprost na Borgasha. Liandra próbowała ugodzić
Malekitha swą lancą, lecz na jego zbroi nie pozostał nawet po niej
ślad. Wiedźmi król, korzystając z coraz mniejszej odległości
dzielącej go od elfki, przygotował się do zadania zabójczego
ciosu. Piękna tarcza elfki pękła z trzaskiem, a jej właścicielka
spadła na piasek areny. Borgash, widząc ciało Liandry roztrzaskane
na ziemi, wpadł w szał i zmusił Seraphona do wylądowania. Na
ziemi zebrał się do ponownego ataku i zionął ogniem wprost w
Malekitha. Lecz płomienie okazały się zbyt słabe by zniweczyć
zaklęcia ochronne nałożone na jego zbroję. Smoki po raz
kolejny starły się ze sobą. Malekith próbował wesprzeć swego
oddanego przyjaciela, lecz grube łuski były zbyt twarde nawet dla
magicznego ostrza. Seraphon nie potrzebował jednak pomocy swego
pana, bowiem w pewnym momencie wykończony walką i ranami Borgash
padł martwy u boku swej pani.
Tetto'eko vs Sigvald the Magnificient
Silny wiatr przywołany przez Tetto'eko
utrudniał bieg Sigvaldovi, który z trudem poruszał się teraz
naprzód. Chcąc niedopuścić do siebie przeciwnika, jaszczura
wypuścił ze swej dłoni błyskawicę. Człowiek zdążł jednak w
porę zasłonić się tarczą, która zneutralizowała ładunek
zaklęcia. Sigvald był już bardzo blisko pokracznego wroga, gdy
nagle z nieba spadła kometa. Potężny wybuch wstrząsnął
areną, zaś samego Sigvalda odrzucił na kilka jardów w kierunku
czarownika. Poturbowany sługa chaosu mimo bólu poderwał się z
piasku i natychmiast natarł na przeciwnika, chcąc zabić go nim
spuści mu następny kosmiczny głaz na głowę. Magiczne ostrze nie
miało żadnych problemów z przebieciem łusek jaszczuroczłeka.
Gdy tylko Sigvald znalazł się w zasięgu karku Tetto'eko stracił
głowę. Wpierw tylko w przenośni, zerwał się do ucieczki i
próbował za wszelką cenę uniknąć zwarcia... Lecz jego nędzne
próby ratowania życia Sigvald zakończył jednym gładkim cięciem,
strącając głowę z karku maga.
Tordimir Lubovasyn vs Deathmaster
Snikch
Przebiegły Snikch pokrył swoją broń
trucizną tuż przed wyjściem na arenę. Nie lękał się tego
pojedynku, był mistrzem zabójstwa i nikt nie mógł być lepszy od
niego, nikt nie byłby w stanie go zabić, a już na pewno nie głupi
człowieczek. Tak, tak, szybko i sprawnie ubije ludzika. Wprawdzie
jego przeciwnikiem był zacny mąż, doświadczony w boju kapitan
gryfiego legionu. Kislevita siedział już na koniu i zdziwił się
wielce, zobaczywszy swojego przeciwnika. Gdy tylko zabrzmiał gong,
spiął konia ostrogami, opuścił lancę i zaszarżował z pieśnią
na ustach. Śmierć czy chwała... nie było to dlań istotne. Dla
skavena jednak śmierć miala znaczenie, a konkretnie śmierć
nędznego ludzika. Z trudem powstrzymał się przed puszczeniem piżma
strachu, widząc wielkiego wojownika ze skrzydłami pędzącego na
ciężkim koniu. Po chwili uspokoił się jednak i zgodnie z dawnymi
naukami swych mistrzów wyostrzył wszystkie zmysły. Widział jak
jeździec zbliżał się powoli. Lanca była zaledwie metr od niego,
lecz Snikch wciąż stał bez ruchu. Już, już koniec lancy miał
dotknąć jego herlawej piersi, zanurzyć się w niej a następnie
przebić... Gdy zgrabnym ruchem skoczył na nią i wykorzystując
jako solidną kładkę, wbiegł wprost na zaskoczonego Tordimira.
Zgrabnymi, głębokimi cięciami zaznaczył swoją obecność, po
czym zeskoczył lekko po drugiej stronie. Koń, chociaż pozbawiony
już jeźdźca, siłą rozpędu biegł dalej.
Skulltaker vs Grand Master Heinrich von Torlichhelm
Skulltaker vs Grand Master Heinrich von Torlichhelm
Natarłszy na wroga, czempion Khorna
jednym potężnym ciosem oderwał głowę Torlichhelma, tak jakby nic
nie trzymało jej z resztą ciała. To była bardzo szybka wygrana,
nawet jak na Skulltakera.
Hellebron vs Ghazak Khan
Siedząca pewnie na grzbiecie swej mantikory krwawa królowa Har Ganeth uchyliła się przed pierwszą strzałą człowieka znanego jako postrach wschodu. Drugi strzał zadrapał już jednak alabastrową skórę elfki, która krzyknęła z bólu i zaskoczenia. Czując wzbierającą nienawiść, zmusiła swego potwora do szybszego ataku. Ghazak Khan był wytrawnym jeźdzcem i wojownikiem z opracowaną taktyką. Długo zwodził Hellebron, próbując ją ustrzelić ze swojego łuku, zanim frontalnie zaatakował. Pomimo, że cios zaskoczył znudzoną już zabawą w kotka i myszkę elfkę, szybko dostosowała się do nowej sytuacji. Zeskakując z grzebitu matikory, wyciągnęła błyszczące groźnie przeklęte ostrze i z szałem w oczach zaatakowała Ghazak Khan. Pomimo swego wielkiego doświadczenia nie mógł on równać się z szybkością wiedźmy i padł od licznych cięć, zanim sam zdołał zadać choćby jeden cios.
Siedząca pewnie na grzbiecie swej mantikory krwawa królowa Har Ganeth uchyliła się przed pierwszą strzałą człowieka znanego jako postrach wschodu. Drugi strzał zadrapał już jednak alabastrową skórę elfki, która krzyknęła z bólu i zaskoczenia. Czując wzbierającą nienawiść, zmusiła swego potwora do szybszego ataku. Ghazak Khan był wytrawnym jeźdzcem i wojownikiem z opracowaną taktyką. Długo zwodził Hellebron, próbując ją ustrzelić ze swojego łuku, zanim frontalnie zaatakował. Pomimo, że cios zaskoczył znudzoną już zabawą w kotka i myszkę elfkę, szybko dostosowała się do nowej sytuacji. Zeskakując z grzebitu matikory, wyciągnęła błyszczące groźnie przeklęte ostrze i z szałem w oczach zaatakowała Ghazak Khan. Pomimo swego wielkiego doświadczenia nie mógł on równać się z szybkością wiedźmy i padł od licznych cięć, zanim sam zdołał zadać choćby jeden cios.
Drong the Hard vs Baba Yaga
Kiedy na arenę wkroczyła słabowita
staruszka, krasnoluda naszły poważne wątpliwości czy powinien
stoczyć z nią pojedynek. Wahanie nie trwało jednak długo, bowiem
zielonkawy obłok pługawej magii w mgnieniu oka zamienił kobiecinę
w krwiożerczą bestię. Drong naszykował młot do walki, a wykute
na nim misterne runy delikatnie jarzyły się w blasku zachodzącego
Słońca. Bestia zbliżała się do khazada, nie było sensu zwlekać
z atakiem. Z okrzykiem na ustach i bronią wysoko nad głową Drong
zerwał się do biegu. Baba Yaga, chociaż w swej potwornej postaci,
wcią zbyła o wiele zbyt wolna by mierzyć się z krasnoludem.
Wystarczył jeden szybki cios, który zdruzgotał klatkę piersiową
stwora i posłał go na piach. Chwilę później na arenie
leżało wątłe ciało martwej staruszki.
A oto szczęśliwi zwycięzcy tej części eliminacji:
A oto szczęśliwi zwycięzcy tej części eliminacji:
47 | Sea Lord Aislinn |
48 | Yolath the Terrible |
49 | Ten-Zlati |
50 | Thorek Ironbrow |
51 | Borgio the Besieger |
52 | Ariel |
53 | Gilead and Fithvael |
54 | Keorl Thunderhand |
55 | Erik Redaxe |
56 | Malekith |
57 | Sigvald the Magnificient |
58 | Deathmaster Snikch |
59 | Skulltaker |
60 | Hellebron |
61 | Drong the Hard |
Deathmaster Snikch !!
OdpowiedzUsuńSnikch FTW!
UsuńMam wrażenie, że elfy coś za często wygrywają, wyczuwam jakieś sztuczki :P
OdpowiedzUsuńA im dalej w las tym gorzej :P W tej 15 akurat kwestia niezbilansowanych przeciwników (taki los) wszystkie elfy które, przeszły były lordami :P Ale, żeby nie było oszustw. Był też bratobójczy pojedynek. Co prawda Malekith nie miał żadnych problemów, ale był! Kwestia też jednak ilości elfów ( coś około 35) więc część z nich na pewno wygra. Większość z nich ma też albo uber wierzchowce albo uber bronie, więc tacy w pierwszej fazy mają małą szanse na śmierć. A przeciwnicy są losowo dobierani przez 2 k264 rzuty :)
UsuńJa mam wrażenie, że karsnoludom i niziołkom też wiedzie się całkiem dobrze ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o niziołki to 50-50. Z 6 przeżyło 3.
Usuń