Harald Hammerstorm vs Morbus Sanguis
Nie czekając ani chwili na ruch
przeciwnika, Morbus splótł wiatry magii i rzucił zaklęcie.
Świetlisty promień trafił prosto w pierś Haralda i z impetem
zmiótł go z areny. Ciało pokonanego zmieniło się w kupkę
drobnych, oślizgłych larw, zaś jego pancerz natychmiast pokrył
się rdzą.
Lysippe, the Mounted Avenger vs Taurox,
Mosiężny Buhaj
Amazonka na grzbiecie swego dzikiego
jaguara wyglądała naprawdę przerażająco, niczym istota nie
z tego świata. Ale również i Taurox, potężnie zbudowany
zwierzoczłowiek, pewnie dzierżący w dłoniach dwa runiczne
topory, wzbudzał swoim wyglądem niemały lęk. Lysippe wydała z
siebie przenikliwy krzyk i popędziła wprost na spotkanie krwawej
bestii. Taurox nie zamierzał zwlekać. Natychmiast ruszył jej
naprzeciw, biegł coraz szybciej aż wreszcie dotarł na środek
areny, gdzie z całym impetem metalowego ciała wpadł na
nadjeżdżającą amazonkę. Nie musiał nawet unosić potężnych
toporów- samym zderzeniem skruszył pancerz i kości przeciwniczki.
Ślimaczy Język vs Empress Jingu
Jingu uniosła swe smukłe dłonie do nieba i splótłszy wiatry magii, wystrzeliła z palców iskry, które w mgnieniu oka uformowały dużą ognistą kulę. Cisnęła magiczny pocisk prosto w ohydnego stwora. Jednak Ślimaczy Język, używając swje plugawej magii, zdołał wchłonąć energię płonącego pocisku. Nie spostrzegł jednak drugiego, ukrytego za ognistą kulą. Bez przeszkód trafiwszy swój cel, oplótł go płomienną obręczą, która powoli acz boleśnie zaciskała się na ciele plugawego stwora, wyciskając zeń życie.
Eltharion the Grim vs Parashuruma,
Święty Zabójca
Elf, siedząc pewnie na grzbiecie
swojego wiernego gryfa, zaczął skupiać wiatry magii. Delikatnie
przyciągał do siebie Aqshy, formując mordercze zaklęcie.
Parashuruma nie okazał jednak lęku ani przed magią, ani przed
potężnym skrzydlatym stworzeniem i ruszył biegiem wprost na
spotkanie swojej śmierci. Eltharion uwolnił zaklęcie, gdy wróg
był w połowie areny. Z jego rąk wystrzelił rój rozżarzonych
pocisków, które bez problemu przebiły pancerz i zanurzyły się
głęboko w ciele człowieka, doprowadzając do wrzenia jego krew.
Gorbad Ironclaw vs Kroq-Gar
Gorbad,wrzeszcząc szaleńczo,
zaszarżował na swym ogromnym dziku prosto na potężnego karnozaura
i jego jeźdźca. Pierwsze ciosy niemal zrzuciły Kroq-Gar'a z
grzbietu bestii. Jaszczuroczłek uderzył sztychem w orka, raniąc
go dotkliwie. A jak się szybko okazało, nawet tak duży i okazały
dzik jak Snargla nie mógł się mierzyć potężnym Grymloq'iem.
Jednym machnięciem szczęki rozerwał on cały bok Snargli i zaraz
po tym rozsmarował zwłoki Gorbada po całej arenie.
Darahma, God-Hero of Ind vs The Dark
Knight
Darahma wypuścił w stronę mocno
opancerzonego mrocznego rycerza całą falę ognistych strzał.
Niestety nie okazały się one zbyt celne, a te nieliczne, które
trafiły nieumarłego, nie zdołały go powstrzymać. Niewzruszony
rumak wbiegł wprost na Darahmę, a jego jeździec jednym gładkim
cięciem pozbawił przeciwnika głowy.
Alarelle The Radiant vs Gilon
Alarelle The Radiant vs Gilon
Dzielny Bretończyk poderwał swego
pegaza do lotu. Nie zdążył nawet wznieść się na odpowiednią
wysokość, kiedy poczuł ze swej prawej strony liczne ukłucia. Z
początku delikatne, szybko przybrały na sile, pozbawiając Gilona
równowagi. Setka subtelnych zaklęć królowej Wysokich Elfów
zdołała w końcu strącić jej przeciwnika z grzbietu
skrzydlatego rumaka.
Thalestris, Queen of the Amazons vs
Styrmir Rimefrost
Król lodowych gigantów popatrzył na
cherlawie przy nim wyglądającą wojowniczą królową plemienia
Amazonek. Omiótł wzrokiem widownię i nie każąc jej czekać ani
chwili dłużej, natarł na wroga. Amazonka nie miałaby szans, gdyby nie jej niezwykła szybkość. Celnym ciosem trafiła Styrmir'a w
nogę, lecz nie tak łatwo było przebić twardą skórę . Następny
cios olbrzym zablokował niedbale swoim wielkim ostrzem. Szybko
pożałował tej decyzji. Kiedy dwa ostrza starły się ze sobą,
runy na broni Stymira błysnęły jasnym światłem, po czym zgasły
na zawsze. Miecz stał się nagle ciężki, olbrzym utrzymywał go z
pewnym wysiłkiem. Mimo to uniósł go wysoko i zamachnął się na
Amazonkę. Trafił ją w stopę, miażdżąc doszczętnie niemal
wszystkie kości. Thalestris krzyknęła z bólu, zgięła się nagle
w pół i drżąc na całym ciele, zaczęła się przeistaczać.
Przed olbrzymem nie stała już drobna kobieta, lecz nadnaturalnych
rozmiarów potężny jaguar. Dziki kot prychnął wściekle i skoczył
na korpus giganta, szczerząc swe ostre kły i chcąc zanurzyć je w
szyi Styrmira. Lecz ten odepchnął od siebie zwierzę z taką
lekkością, jakby miał do czynienia ze zwykłą kotką. Gdy tylko
upadła na piach areny, podszedł do niej i z całą siłą wbił w
nią swój dawniej magiczny, a teraz lodowy miecz.
Chakax vs Witch Hunter
Jaszczuroczłek ruszył w kierunku
mizernie wyglądającego łowcy czarownic. Kiedy znalazł się mniej
więcej w połowie areny, człowiek szybkim acz spokojnym ruchem
wyciągnął dwa naładowane pistolety. Pociągnął za spusty i na
całej arenie dało się słyszeć huk. Pierwsza kula minęła
Chakaxa o centymetr, druga zaś trafiła go w pierś. Nie spowolniło
to jednak stwora, który w chwilę później znalazł się już przy
człowieku, gotowy do ataku. Potężnym ciosem powalił łowcę na
ziemię i pochyliwszy się nad ofiarą, pochwycił oburącz jego
głowę i zmiażdżył w śmiertelnym uścisku.
Hitomi Gozen, the First Onna Bushi vs
Walach Harkon
Mistrz krwawych rycerzy Walach Harkon
spiął wierzchowca, chcąc jak najszybciej dotrzeć do
przeciwnika. Hitomi Gozen, chociaż był wielkim wojownikiem,
poczuł żelazny uścisk na żołądku. Z trudem opanował rozszalałego wierzchowca i zmusił go do cwału w kierunku
zbliżającego się wampira.Jednak ten poruszał się zbyt szybko dla
człowieka i już po kilku sekundach przebił zbroję
Hitomi'ego tym samym ostrzem, które uśmierciło wielkiego mistrza
zakonu Krwawych Smoków.
Mr Bill vs Eldroth
Elf ochoczo spiął swego konia i z
okrzykiem bojowym na ustach ruszył aby dopaść pirata. Mr Bill nie
czekając, aż przeciwnik się zbliży, wystrzelił ze swojego
garłacza. Dziesiątki metalowych gwoździ, pokruszonych noży
i pozostałości po pancerzach poprzednich przeciwników poleciało
wprost w szarżującego Eldrotha. Część odłamków trafiła w
nieosłonięte zbroją miękkie ciało elfa, lecz jego wierny
wierzchowiec ani na chwilę nie zwolnił biegu. Chwilę później Mr
Bill leżał martwy, z licznymi śladami kopyt na brzuchu i twarzy.
Morrigan, the Phantom Queen vs
Giacchino de Falco, the Crazed Captain
Szalony kapitan Giacchino de Falco
obserwował przez lunetę zbliżającą się na naprawdę małą
odległość Morrigan. Nagle wyciągnął pistolet i strzelił w
biegnącą kobietę. Pocisk przeciął powietrze, trafił prosto w
głowę królowej... po czym poleciał dalej, zupełnie jakby nie
natrafił na żadną przeszkodę. Dopiero wówczas kapitan zrozumiał,
że kogoś kto nie jest człowiekiem nie sposób zranić zwykłym
orężem. Nie zdążył nawet zastanowić się nad następnym atakiem
na przeciwniczkę, kiedy poczuł narastającą słabość i
zniechęcenie. Całe jego siły życiowe zaczęły go opuszczać na
skutek magii Morrigan. Odrzucił pistolet i wyciągnąwszy kordelas,
natarł na eteryczną kobietę. Jego nad podziw silna wola musiała
zakłócić działanie magii zjawy, która krzyknęła cicho i
wyraźnie zbladłą, przypominając bardziej cień niż kobietę.
Biorąc to za dobry znak, kapitan przyspieszył bieg. Kiedy był już
o krok od królowej, rozległ się trzepot setki czarnych skrzydeł.
Zaślepione furią wrony zapikowały na wroga swej pani i dziobiąc
zaciekle, powaliły go na ziemię. Giacchino nie był w stanie
podnieść się, przygnieciony całą masą stada ptaków. Szamotał
się bezsilnie jeszcze przez chwilę, aż wreszcie znieruchomiał na
zawsze.
Jora and Bjorn vs Be'Lakor
Przed państwem Be'Lakor, mroczny
mistrz sztuk tajemnych, który zmierzy się dziś z Jorą i jej
wiernym niedźwiedziem Bjornem. Specjalnie dla demonów, Przedwieczni
stworzyli na arenie dogodne warunki do ich egzystencji... Niech
pojedynek się rozpocznie!
Be'Lakor, używając plugawej magii Dhar, uformował trującą ciężką mgłę. Opadła ona na jego wrogów, wchodząc natrętnie do ich ust i nozdrzy, pozbawiając ich jakiejkolwiek możliwości złapania oddechów. Już, już miała udusić swoje ofiary, kiedy nagle Be'Lakor stracił koncentrację i toksyczny obłok został rozwiany przez silny zachodni wiatr. Demon zebrał w sobie siły i raz jeszcze spróbował rzucić potężne zaklęcie. Tym razem udało mu się utrzymać je dość długo, aby toksyczne opary pozbawiły Jorę przytomności. Widząc, że szala zwycięstwa przechyla się na stronę wroga, Bjorn przyspieszył kroku. Chcąc jak najszybciej zdekoncentrować demona, wpadł nań z całym swoim impetem. Be'Lakor był jednak gotowy na ten ruch niedźwiedzia i zdążył już nadstawić ostrze. Dwoma szybkimi ruchami rozpruł bok potężnego zwierzęcia, po czym posłał wprost do jego wnętrzności wiązkę mrocznego pioruna, który w jednej chwili usmażył Bjorna.
Ungrim Ironfist vs Zhatan the Black
Krasnoludy znane są ze swej
wojowniczej natury i nieustępliwości, ale obecni teraz na arenie
reprezentanci tej rasy wybijają się tymi cechami nad wyraz
wyraźnie. Król Zabójców i dowódca mrocznej wieży Zharr,
pałający do siebie nawzajem wielką nienawiścią. Krasnoludy słyną
ze swej szybkości w poruszaniu się, dlatego też widzowie
zgromadzeni na arenie musieli uzbroić się w duże pokłady
cierpliwości. Gdy w końcu oba krasnale dobiegły do siebie,
rozpoczęły swój morderczy taniec. Ostrza broni błyskały tak
szybko, że zdawały się być tylko rozmazanymi smugami. Raz po raz
dało się słyszeć zgrzyt stali, gdy metal spotykał metal. Z
rzadka jeden z walczących znajdował lukę w obronie przeciwnika i
uderzał, lecz krasnoludzkie zbroje nie ustępują tak łatwo. W
końcu Ungrim, trzymając wciąż w jednej ręce topór, uderzył
drugą opancerzoną dłonią Zhatan'a prosto w podbródek. To
wystarczyło, żeby wytrącić khazada z równowagi. Ungrim szybko
zmienił chwyt na toporze i uderzając oburącz wprost w
oszołomioną jeszcze głowę Zhatan'a, posłał go w szeregi
przodków.
Czerwony Książę powstał z martwych.
Przedwieczni sprowadzili go na ten śmieszny turniej, dając mu
kolejną szansę na zdobycie Bretonii... Jednak najpierw będzie
musiał pomyśleć, jak wydostać się z tego turnieju żywym. O
wynik pierwszej walki się nie martwił, byle jaszczurka nie mogła
go zabić. Mimo to Gor-Rok zdawał się całkiem pewny siebie, jako
pierwszy rozpoczął szarżę na wampira. Czerwony Książę próbował
zapanować nad wiatrami magii, lecz długa przerwa spowodowała, że
nie szło mu to najlepiej. Normalny koń dawno już by się spłoszył,
widząc potężnego jaszczuroczłeka, ale wierzchowiec księcia od
dawna był już martwy, a w konsekwencji zupełnie obojętny na świat
żywych i jego zagrożenia. Jeździec zmusił konia do galopu.
Książę czuł się doskonale, znów na swym rumaku, znów walcząc
i znów zabijając... Wampir był wprawdzie osłabiony długim
spoczynkiem, wciąż jednak pozostał silniejszy od zwykłego
człowieka i szybszy niż jakakolwiek jaszczurka. Nawet tak duża
jaszczurka. Gor-Rok nie miał sposobności sprawdzić wytrzymałości
zbroi wampira, jako że nie był w stanie nawet w nią trafić.
Osaczony przez szybszego przeciwnika, starał się parować ciosy,
lecz każda jego zasłona była coraz wolniejsza i coraz słabsza.
Książę nie walczył, raczej tylko bawił się ze swoim
przeciwnikiem... Odsłaniał się, po czym szybko blokował cios
buzdyganem i ranił przeciwnika trzymanym w drugiej ręce mieczem.
Nie były to rany śmiertelne, chciał jak najdłużej utrzymać
jaszczura żywego, aby cieszyć się jego powolnym cierpieniem.
Gor-Rok wyraźnie opadał z sił, ale z szaleńczym uporem
walczył o życie. Nagle okrutnemu wampirowi znudziła się zabawa i
silnym ciosem w głowę ogłuszył przeciwnika, zeskoczył z konia i
poderżnął nieprzytomnemu jaszczuroczłekowi gardło, nachylając
się by wypić jego krew.
Kouran Darkhand vs Durzak Dragonback
Kapitan Czarnej Straży od dawna już
nie zabił żadnego pokurcza, ucieszył się więc, kiedy dowiedział
się o swoim przyszłym przeciwniku. Durzak nie był powszechnie
znanym krasnoludem, ale za to odznaczał się męstwem i cieszył
szacunkiem swego klanu. Często prowadził wojny z orkami, nie
obawiał się więc jakiegoś długouchego. Gdy tylko zabrzmiał
gong, od razu zaczął biec w kierunku Kourana. Elf był szybki,
jednak mimo to to krasnolud był na uprzywilejowanej pozycji. Jego
mistrzowsko wykonana zbroja miała mało szczelin, które mógłby
wykorzystać Kouran, podczas gdy przeciwnik krasnoluda miał znacznie
więcej odsłoniętego ciała. Durzak skupił się na obronie i
czekał na okazję do ataku. Elf atakował bezskutecznie, każdy jego
cios był odbijany krasnoludzkim ostrzem, a jeśli już zdołał
umknąć jego obronie- napotykał opór khazadzkiej zbroi. W końcu
Durzak doczekał się sposobności i uderzył wprost w odsłoniętą
szyję elfa...Topór gładko przeszedł przez skórę, zatrzymując
się dopiero na kręgosłupie kapitana.
Alith Anar vs Valkia the Bloody
Alith Anar popatrzył podejrzliwie na
stwora, który kiedyś był kobietą. Teraz jednak reprezentował
okrutne moce chaos i sam fakt jego istnienia był dla elfa obrazą.
Widząc tę szkaradę, która ruszyła na niego z grymasem
radości, nie czuł nic. Wiedział co się za chwilę stanie.
Przeżywał to już tysiąc razy, a każdy kolejny niczym nie
różnił się od poprzedniego. Czas zwolnił, a on tak samo jak lata
wcześniej wystudiowanym ruchem wyciągnął strzałę z kołczanu.
Powoli, nie spiesząc się, nałożył nasadkę na cięciwę, którą
następnie napiął do granic możliwości. Boski łuk zadźwięczał
lekko. Czuł jego powolne, łagodne kołysanie oraz zgromadzoną w
nim ogromną moc, która już za chwilę uwolni się, niszcząc
wszystko na jej drodze. Valkia zbliżała się. Anith Anar spojrzał
w oczy bestii i na jedną milisekundę zrobiło mu się jej żal.
Stłumiwszy w sobie to uczucie, wypuścił strzałę, która z wielką
prędkością przeszyła kobietę na wylot, w miejscu gdzie powinno
znajdować się serce. Krwawa orędowniczka Khorna opadła bezwładnie
na ziemię, z wyrazem szczerego zdumienia na twarzy.
Korhil vs Doctor "Doc"
Exmelin
Pirat nie miał żadnych szans w
starciu z doświadczonym elfim wojownikiem. Korhil uniósł do nieba
swój ogromny topór i z impetem spuścił go na ramię doktora,
gładkim cięciem odrąbując jego prawicę. Doc zawył przeraźliwie
z bólu, niezdolny do jakiegokolwiek kontrataku. Elf zamachnął się
swoim drugim toporem i trafił w sam środek czaszki człowieka,
kończąc zarówno jego krzyk, jak i życie.
Do następnego etapu walk przechodzą:
62
|
Morbus Sanguis |
63
|
Taurox, Mosiężny Buhaj |
64
|
Empress Jingu |
65
|
Eltharion the Grim |
66
|
Kroq-Gar |
67
|
The Dark Knight |
68
|
Alarelle The Radiant |
69
|
Styrmir Rimefrost |
70
|
Chakax |
71
|
Walach Harkon |
72
|
Eldroth |
73
|
Morrigan, the Phantom Queen |
74
|
Be'Lakor |
75
|
Ungrim Ironfist |
76
|
The Red Duke |
77
|
Durzak Dragonback |
78
|
Alith Anar |
79
|
Korhil |
Wciąż mam wrażenie, że elfom coś za dobrze idzie...
OdpowiedzUsuńPhi, po prostu jesteś rasistą, skoro nie wierzysz w sukcesy elfów bez krętactw!
UsuńWidzę, że emocje już się zaczynają. Aż boję się co to będzie jak nie daj Boże jakiś elf przejdzie do 2 fazy :P
Usuń